Tym razem na gorącym uczynku przestępstwa wpadł złodziej rowerów
Śródmiejscy wywiadowcy zatrzymali mężczyznę podejrzanego o liczne kradzieże rowerów. W chwili zatrzymania 45-latek prowadził dwa rowery, już wiadomo, że na swoim koncie ma jeszcze kradzież, co najmniej 3 kolejnych, których zdjęcia miał w telefonie. Działania policjantów doprowadziły do odzyskania w sumie 5 jednośladów o łącznej wartości ponad 10 000 złotych.
Pełniącym służbę policjantom ze śródmiejskiego wydziału wywiadowczo-patrolowego podejrzanym wydał się fakt, że idący ulicą Anielewicza mężczyzna prowadzi dwa rowery. Jak się później okazało, i w tym przypadku przysłowiowy policyjny nos ich nie zawiódł.
Podczas interwencji mężczyzna tłumaczył, że jeden rower dopiero, co kupił a drugi znalazł na śmietniku. Pierwszej wersji nie potrafił jednak potwierdzić żadnymi dokumentami a w drugą z oczywistych względów nie uwierzyli policjanci.
Po chwili, w krzyżowym ogniu pytań policjantów 45-latek zrozumiał jednak, że nie ma sensu iść dalej w „zaparte” i przyznał się do kradzieży obu jednośladów z ternu Mokotowa. W telefonie, który zatrzymany miał przy sobie policjanci znaleźli nie tylko zdjęcia trzech kolejnych skradzionych przez mężczyznę rowerów, ale także miejsca gdzie obecnie się znajdują. To pozwoliło policjantom na odzyskanie wartych ponad 10 000 złotych skradzionych rowerów i zwrócenia mienia ich właścicielom.
45-latek po popełnionych przestępstwach gromadził rowery w wybranych wcześniej lokalizacjach, przypinał do poręczy a następnie sukcesywnie stamtąd zabierał, aby je sprzedać w całości lub na części. Wpadł właśnie podczas jednego z takich „transferów”.
Mężczyzna usłyszał już zarzuty, do których się przyznał. Za kradzież grozi mu teraz do 5 lat pozbawienia wolności.
podinsp. Robert Szumiata/jf