Areszty za oszustwa metodą „na policjanta i prokuratora”
Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali trzy osoby podejrzane o oszustwo i usiłowanie oszustwa metodą „na policjanta”. Mężczyźni zostali zatrzymani, kiedy kolejny raz przyszli na pocztę i próbowali odebrać 12 000 złotych. Wpadli, bo nie zgadzała się jedna litera w nazwisku. Wszystko zaczęło się jednak w Sopocie, to tam nakłoniono pokrzywdzoną do zrobienia obu przelewów. Za oszustwo i jego usiłowanie zatrzymanym grozi teraz do 8 lat pozbawienia wolności.
Ta historia ma swój początek w Sopocie. To tam mężczyzna podający się w rozmowie telefonicznej za policjanta i prokuratora nakłonił starszą kobietę do wzięcia kredytu w wysokości 20 000 złotych i wykonania przelewu na wskazane przez siebie nazwisko. 74-latka krok po kroku wykonała wszystkie polecenia oszusta a „odbierak” z Warszawy w towarzystwie swojego kompana wypłacił pieniądze na poczcie.
Ta operacja finansowa miała, jak przekonywał oszust, uchronić pokrzywdzoną przed utratą oszczędności i wzbudzić u kobiety przekonanie, że bierze udział w policyjnej akcji wymierzonej w przestępców dokonujących włamań i kradzieży do mieszkań. Pokrzywdzona tak bardzo uwierzyła w to, co usłyszała, że kilkadziesiąt minut później na polecenie tego samego mężczyzny zabrała z domu wszystkie swoje oszczędności i kolejny raz poszła na pocztę robiąc drugi przelew na 12 000 złotych.
Tym razem jednak 74-latka miała więcej szczęścia, ponieważ ona lub kasjer wypełniając druk przelewu pomylili jedną literę w nazwisku osoby, która miała wypłacić gotówkę. To skutecznie uniemożliwiło wypłatę środków przez oszustów, którzy wpadli w panikę i uciekli z urzędu pocztowego.
Po informacji od pracowników poczty sprawą natychmiast zajęli się policjanci ze śródmiejskiego wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu oraz wydziału wywiadowczo-patrolowego. To oni błyskawicznie pojawili się we wskazanym miejscu i ruszyli w pościg za sprawcami tych przestępstw. Zaledwie kilkadziesiąt minut po tym, co się stało obaj mężczyźni zostali zatrzymani. Dalsze czynności podjęte przez policjantów przyczyniły się do zatrzymania 48-letniej kobiety. W trakcie przeszukania w jednym z mieszkań zabezpieczono pieniądze mogące pochodzić z przestępstwa w kwocie 6430zł.
Okazało się, że 18-latek był już karany za identyczne oszustwo i spędził w więzieniu 4 miesiące. Wyszedł niedawno na warunkowe zwolnienie. Mężczyzna podobnie jak jego o rok starszy wspólnik usłyszeli już zarzuty oszustwa i usiłowania oszustwa działając wspólnie i w porozumieniu. Kodeks karny przewiduje za to przestępstwo do 8 lat pozbawienia wolności. Zatrzymana kobieta usłyszała zarzuty paserstwa zagrożony karą pozbawienia wolności do 5 lat .
Jeden z zatrzymanych decyzją Sądu został tymczasowo aresztowany na okres 3 miesięcy.
podinsp. Robert Szumiata/kp-z