Strona używa plików cookies, aby ułatwić użytkownikom korzystanie z serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza wyrażenie zgody.

Aktualności

Fałszywy elektryk zatrzymany na peronie dworca

Data publikacji 16.12.2019

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali mężczyznę podejrzanego o oszustwo, kradzieże oraz posiadanie narkotyków. 35-latek podawał się za elektryka, podczas fikcyjnych kontroli okradał starsze, samotne kobiety. Mężczyzna próbował uciec z Warszawy, został zatrzymany tuż przed odjazdem pociągu. Za popełnione przestępstwa grozi mu teraz do 8 lat pozbawienia wolności.

Sposób działania sprawcy był zawsze ten sam. Mężczyzna typował swoje przyszłe ofiary wśród starszych kobiet. Szedł za nimi do budynku, w którym mieszkały, wchodził na klatkę schodową i obserwował, do którego mieszkania wejdą.

Po kilku minutach zakładał na siebie odblaskową kamizelkę i z podrobionym identyfikatorem oraz narzędziami w ręku pukał do drzwi lokalu udając pracownika elektrowni. Po wejściu do mieszkania, pod pretekstem kontroli instalacji, angażował do pomocy pokrzywdzone kobiety, a sam w tym czasie plądrował komody i szafy w poszukiwaniu pieniędzy.

W jednym z przypadków podejrzany nie tylko okradł swoją ofiarę, ale wziął od niej także 150 złotych za „usługę”.

35-latka bardzo szybko „namierzyli” policjanci ze śródmiejskiego wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu. Ustalili nie tylko, kim jest i gdzie mieszka, ale również to, że w krótce zamierza uciec z Warszawy. Policjanci zatrzymali mężczyznę z biletem w ręku na peronie dworca kolejowego tuż przed odjazdem pociągu. Podczas przeszukania policjanci znaleźli przy 35-latku ponad 6000 złotych mogące pochodzić z przestępstw oraz narkotyki.

Zatrzymany usłyszał już zarzuty kradzieży, oszustwa oraz posiadania narkotyków. Za te czyny zgodnie z kodeksem karnym grozi do 8 lat pozbawienia wolności.

nadkom. Robert Szumiata/ea

 

 

Powrót na górę strony