Kolejni kieszonkowcy w rękach policji
To już kolejne w ostatnim czasie osoby zatrzymane przez śródmiejskich policjantów za kradzieże kieszonkowe. Również i tym razem o to przestępstwo podejrzane są obywatelki Bułgarii. To trzy kobiety w wieku od 35 do 48 lat, które usłyszały w sumie 7 zarzutów. Ich ofiarą padła między innymi rodzina z Iraku. Za kradzież kobietom grozi teraz do 5 lat pozbawienia wolności.
Schemat działania złodziei kieszonkowych jest zawsze ten sam. Wybierają zatłoczone miejsca najchętniej odwiedzane przez turystów z Polski i zagranicy. Swój przestępczy proceder „uprawiają” także w środkach komunikacji publicznej, restauracjach i centrach handlowych.
Role osób dokonujący tego typu kradzieży są ściśle podzielone. Jedne z nich obserwują otoczenie i zasłaniają osobę, która okrada i jest okradana a inne wyjmują w tym czasie pokrzywdzonym portfele z plecaków, torebek czy ubrań wierzchnich.
Podobnie było i w tym przypadku. Ofiarą złodziejek padli turyści z Iraku, klientki rożnych sklepów w centrum Warszawy oraz starsza Pani w aptece. Kobiety ukradły im portfele i torebki wraz z dokumentami, telefonami i gotówką w różnej walucie. Swoje straty pokrzywdzeni oszacowali na ponad 10 000 złotych.
Na trop złodziejek wpadli policjanci ze śródmiejskiego wydziału operacyjno-rozpoznawczego. To oni ustalili mieszkanie, które wynajmowały wytypowane przez nich kobiety. To w nim policjanci znaleźli 5 telefonów pochodzących z przestępstw, do których doszło 23 września tego roku. Dzięki temu policjanci skontaktowali się pokrzywdzonymi a ci opowiedzieli im, co ich spotkało.
Obywatelki Bułgarii przyznały się do wszystkich 7 zarzucanych im czynów. Usłyszały już zarzuty kradzieży działając wspólnie i w porozumieniu, za co grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
rsz.