Fałszywy policjant zatrzymany w Warszawie po przestępstwie popełnionym w Katowicach
Policjanci z oddziałów prewencji zatrzymali mężczyznę podejrzanego o oszustwo metodą „na prokuratora i policjanta” odzyskując także blisko 20 000 złotych. Adrian K. kilka godzin wcześniej odebrał od pokrzywdzonej pieniądze, które kobieta wypłaciła z banku, wsiadł w pociąg i przyjechał do stolicy. Za to przestępstwo 19-latkowi grozi teraz do 8 lat pozbawienia wolności.
Policjanci z oddziałów prewencji pełniący służbę w pobliżu dworca centralnego zauważyli nerwowo zachowującego się mężczyznę. Nietypowe zachowanie 19-latka wzbudziło podejrzenia policjantów. Postanowili, więc sprawdzić, co jest tego powodem.
Podczas rozmowy, sprawdzenia danych, dokumentów i przeszukania mężczyzna sprawił wrażenie zaniepokojonego policyjną interwencją. Chwilę później było już wiadomo, dlaczego. Policjanci znaleźli przy Adrianie K. blisko 19 900 złotych. 19-latek nie potrafił w logiczny sposób wytłumaczyć skąd ma gotówkę. Wielokrotnie zmieniał wersje tego skąd ma pieniądze i jak znalazł się w Warszawie.
To wszystko sprawiło, że policjanci byli już pewni, że pieniądze, które mężczyzna ma przy sobie pochodzą z przestępstwa. Szybko okazało się, że mieli rację. Następnego dnia po zatrzymaniu wyszło na jaw, że dzień wcześniej w Katowicach, nieznana jeszcze wtedy osoba podająca się za policjanta odebrała od 79-latki 20 000 tysięcy złotych, które kobieta wypłaciła ze swojego rachunku po rozmowie telefonicznej z innym mężczyzną, rzekomym prokuratorem.
Pokrzywdzona, tuż po wyjściu z banku przekazała dwie koperty z gotówką we wskazanym przez przestępcę miejscu opisanej przez niego osobie.
Adrian K. usłyszał zarzut oszustwa, do którego się przyznał. Wyjaśnił, że po tym co zrobił kupił bilet, wsiadł w pociąg i przyjechał do stolicy. Za oszustwo kodeks karny przewiduje do 8 lat pozbawienia wolności.
rsz