Zatrzymali skazanego za rozbój i znęcanie się
43 – latek po wyroku skazującym go na łączną karę 3 lat pozbawienia wolności za rozbój oraz za psychiczne i fizyczne znęcanie się nad konkubiną nagle opuścił swoje miejsce zamieszkania i zaczął się ukrywać. Za nic wziął sobie sądowy obowiązek stawienia się w zakładzie karnym w wyznaczonym terminie. Kiedy śródmiejscy policjanci otrzymali z sądu nakaz doprowadzenia Sebastiana G. ustalili, że podjął pracę w firmie sprzątającej na terenie Warszawy i zatrzymali go. Mężczyzna już trafił do zakładu karnego gdzie spędzi najbliższe lata.
W 2017 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia skazał Sebastiana G. za przestępstwo rozboju jakiego się dopuścił dwa lata wcześniej na pokrzywdzonym, któremu siłą zabrał telefon komórkowy wart 500 zł.
Prowadzący w tej sprawie dochodzenie śródmiejscy kryminalni ustalili wówczas, że 43- latek zaatakował przechodnia w Centrum Warszawy w nocy. Przystawił mu do szyi jakiś przedmiot, a następnie kazał sobie oddać smartfona. Zebrane przez policjantów i prokuratora dowody wskazywały na Sebastiana G. W rezultacie sprawa trafiła do sądu.
W trakcie procesu okazało się, że Sebastian G. był już skazany wcześniej za psychiczne i fizyczne znęcanie się nad swoją konkubiną. Pobita przez niego kobieta doznała licznych obrażeń twarzy łącznie ze złamaniem kości szczękowej.
Za oba przestępstwa podejrzany usłyszał wyrok skazujący go na 3 lata więzienia. Sąd wyznaczył mu termin stawienia się w zakładzie karnym. Mężczyzna jednak zignorował postanowienia sądu. Wyprowadził się z mieszkania i postanowił się ukrywać do czasu kiedy o tym, że jest on poszukiwany powiadomieni zostali policjanci z zespołu ds. poszukiwań przy ul. Wilczej w Warszawie. Funkcjonariusze bardzo szybko ustalili miejsca, w których może on przebywać oraz to, że podjął dorywczą pracę w firmie sprzątającej.
34-latek zaskoczony wizytą kryminalnych w pracy, w której miał nadzieje nikt go nie znajdzie, został zatrzymany i dowieziony do zakładu karnego.