Aktualności

Oszukiwał wynajmując nie swoje mieszkania

Data publikacji 08.01.2018

Policjanci ze śródmiejskiego wydziału operacyjno-rozpoznawczego zatrzymali 42 - latka poszukiwanego przez nich za oszustwa polegające na wynajmowaniu nie swoich mieszkań. Kiedy Adam K. przyjechał z podróży z Litwy ze znajomą nie spodziewał się, że swoją wycieczkę zakończy w policyjnym areszcie. Karany w przeszłości mężczyzna usłyszał dwa zarzuty oszustwa, dwa zarzuty kradzieży z włamaniem oraz kradzieży telewizora. Wszystko popełnione w warunkach recydywy. Na wniosek policjantów i prokuratora sąd aresztował go na 2 miesiące. Grozi mu kara do 10 lat więzienia.

Na początku grudnia ubiegłego roku śródmiejscy policjanci przyjęli zawiadomienia dotyczące oszustwa oraz kradzieży i kradzieży z włamaniem od mieszkańców Warszawy. Pokrzywdzeni, jako dowód przestępstwa, przestawili umowy najmu mieszkania, pod którymi podpisał się 42 latek używając swoich danych personalnych.

Mężczyzna korzystając z portali internetowych oferujących użyczenie mieszkań na doby wynajmował je, a następnie robił zdjęcia i umieszczał swoją ofertę w internecie. Proponował wynajęcie atrakcyjnych lokali na dłuższy czas w dodatku za bardzo korzystną cenę. Z osobami, które się zgłaszały podpisywał umowę najmu na swoje nazwisko, inkasował od nich od 1000 do 1200 zł, przekazywał klucze i znikał. Sprawy wychodziły na jaw, kiedy pod wynajętym adresem zjawiali się prawowici właściciele.  

Z jednego z mieszkań Adam K. dodatkowo zabrał markowy telewizor, który sprzedał w jednym z lombardów. Ponadto w przypływie potrzeby gotówki dwukrotnie dopuścił się kradzieży z włamaniem do pokoi hotelowych, z których zabrał m.in. dwa laptopy, tableta, ipada, pieniądze, karty bankomatowe oraz inne przedmioty.

W trakcie prowadzonych czynności funkcjonariusze z wydziału  operacyjno-rozpoznawczego ustalili, że poszukiwany przez nich 42- latek kilka dni przed zatrzymaniem pojechał na Litwę odwiedzić znajomą, z którą miał przyjechać do Polski. Kiedy wrócił do kraju i wysiadał z autokaru, nie spodziewał się, że zostanie przywitany przez policjantów po cywilnemu.

Po przedstawieniu powodu zatrzymania trafił do policyjnego aresztu. Następnego dnia usłyszał zarzuty dwa zarzuty oszustwa, dwa zarzuty kradzieży z włamaniem oraz kradzieży telewizora popełnionych w warunkach recydywy. Do każdego z nich się przyznał.

Na wniosek policjantów oraz prokuratora śródmiejski sąd zastosował wobec niego 2 miesięczny areszt. Teraz mężczyzna może liczyć się z wyrokiem nawet 10 lat pozbawienia wolności.  

rk

Powrót na górę strony