Aktualności

Usłyszeli zarzuty za kradzieże „na administratora”

Data publikacji 22.11.2017

Dzięki pracy operacyjnej śródmiejskich policjantów z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu pod zarzutami kradzieży na tzw. „administratora” stanęła 58-letnia Grażyna Z. oraz jej wspólnicy, 53-letni Mirosław T. i 37-letni Paweł G. Wszyscy byli już karani i skazywani w przeszłości za tego typu przestępstwa. Podejrzane trio wchodziło do mieszkań starszych osób pod pretekstem różnych wymyślonych historii. Zabierali stamtąd kosztowności oraz gotówki i znikali. Teraz za swoje czyny odpowiedzą przed sądem. Grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Kiedy starsze małżeństwo ze Śródmieścia odwiedziła kobieta ubrana w czarny kapelusz i ciemną marynarkę, nie spodziewali się, że wpuszczają do mieszkania kogoś, kto ich okradnie.

Kobieta wyglądała jakby była w żałobie. Wywołując współczucie u pokrzywdzonych zapytała, czy może zostawić kopertę z informacją dla sąsiadów. Dodała, że czuje się źle i zapytała  85- letnią kobietę, czy mogłaby jej zrobić kawę. Starsza pani wpuściła ją do mieszkania i sama poszła do kuchni. Towarzystwa podejrzanej dotrzymywał mąż 85- latki. Ubrana na czarno kobieta w rozmowie powiedziała, że nie jest z Polski i nigdy nie widziała polskiego banknotu dwustuzłotowego. Zapytała starszego pana, czy mógłby jej go pokazać. Mężczyzna zgodził się i poszedł do drugiego pokoju. Oszustka ruszyła za nim i przyjrzała się skąd wyjmuje gotówkę. Po chwili wrócili do pierwszego pomieszczenia. Gospodyni domu podała kawę, a jej mąż odniósł prezentowany banknot na miejsce. Podejrzana poprosiła jeszcze starszą panią o zimną wodę. Kiedy ta ponownie poszła do kuchni kobieta ubrana na czarno zniknęła, tak samo jak 6 tysięcy złotych znajdujące się w komodzie.

W trakcie prowadzonego w tej sprawie dochodzenia śródmiejscy policjanci z wydziału dw. z przestępczością przeciwko mieniu ustalili, że podejrzaną o kradzież jest 58-letnia Grażyna Z. karana i skazywana w przeszłości przez sąd za podobne przestępstwa. Kobieta była również podejrzana o dwie inne kradzieże jakich dopuściła się w przeciągu roku. Jej łupem padły pieniądze w kwocie 900 zł, których w podobny sposób pozbawiła mieszkańca Ochoty oraz biżuteria warta ok 2000 zł., jaką zabrała starszej kobiecie z warszawskiego Muranowa. Jak ustalili funkcjonariusze jej wspólnikami w przestępstwach byli Mirosław T. i Paweł G.

W związku z uzasadnionym podejrzeniem popełnienia przestępstw śródmiejska prokuratura wydala postanowienie o ich zatrzymaniu. Na tej podstawie policjanci zatrzymali całą trójkę i przedstawili im zarzuty kradzieży, której dopuścili się w warunkach recydywy. Teraz wszyscy staną przed sądem. Grozi im kara nawet do 5 lat więzienia

Śródmiejscy policjanci apelują o to, aby szczególnie osoby starsze nie wpuszczały do mieszkania nikogo obcego. Osoby te przychodzą tylko w jednym celu, żeby pozbawić domowników kosztowności. Informacja ta kierowana jest również do osób młodszych, aby przypominali swoim rodzicom, czy dziadkom o takich przypadkach.

Jeśli do mieszkania puka ktoś z administracji, zakładu gazowego czy energetycznego z reguły takie wizyty poprzedzone są pismami umieszczonymi na tablicach informacyjnych. Dla pewności osobę, która podaje się za pracownika administracji  warto poprosić o dokument tożsamości. Ktoś kto ma nieczyste intencje z reguły nie pokaże dokumentu i zrezygnuje z wejścia do mieszkania.

rk

 

 

 

Powrót na górę strony