Zamiast sprzątać okradł firmę, w której pracował
Śródmiejscy policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzanego o kradzież. Mateusz S. wykorzystując nadarzającą się okazję wyniósł z firmy dwa laptopy warte w sumie ponad 10.000 złotych. Za to przestępstwo 20-latkowi grozi teraz do 5 lat pozbawienia wolności.
Pracownicy firmy, w której zatrudniony był Mateusz S. zauważyli, że przez noc z jednego z pokoi „zniknęły” dwa laptopy. Biorąc pod uwagę czasookres, w którym doszło do kradzieży pierwsze podejrzenia padły na 20-latka, który sprzątał pomieszczenia biurowe. Spytany następnego dnia o to czy ma coś wspólnego z tym przestępstwem zaprzeczył. Jednak dzień po tej rozmowie mężczyzna przyniósł do pracy obydwa laptopy i przyznał się do ich kradzieży.
Niezbitym dowodem potwierdzającym jego winę było nagranie z monitoringu, na którym widać jak Mateusz S. w kartonie pod pachą wynosi sprzęt komputerowy.
20-latek usłyszał już zarzut kradzieży. Za to przestępstwo kodeks karny przewiduje do 5 alt pozbawienia wolności.
rsz.