Zatrzymany w związku z oszustwem metodą „na policjanta”
Policjanci ze Śródmieścia zapobiegli wypłacie 30.000 złotych i zatrzymali 38-letniego Lecha W., który podjął z kosza na śmieci kopertę wrzuconą tam przez pokrzywdzonego. To kolejny już przypadek zatrzymania osoby w związku z oszustwami metodą „na policjanta”. Za to przestępstwo kodeks karny przewiduje do 8 lat pozbawienia wolności.
Dzięki czujności pracownika banku policjanci dowiedzieli się, że placówce znajduje się starsza osoba, która chce wypłacić dla syna 30.000 złotych na rzekomy remont mieszkania. Ta sama osoba chwilę wcześniej wypłaciła 30.000 złotych w innym oddziale banku. Zachodziło, więc uzasadnione podejrzenie, że została zmanipulowana i oszukana przez przestępców działających metodą „ na policjanta”.
Potwierdziły to słowa pokrzywdzonego, który oświadczył, że wypłacone wcześniej pieniądze włożył do koperty i wrzucił do kosza na śmieci w umówionym miejscu. Mężczyzna opowiedział o tym jak do jego mieszkania na telefon stacjonarny zadzwoniła osoba podająca się za policjanta i poprosiła go o udział w akcji mającej na celu zdemaskowanie i zatrzymanie szajki złodziei.W tym właśnie celu instruowany na bieżąco przez telefon komórkowy 86-latek nieświadom zagrożenia wykonał wszystkie polecenia przestępców.
Kolejnemu przekazaniu pieniędzy i utracie reszty oszczędności zapobiegli już policjanci ze śródmiejskiego wydziału wywiadowczo-patrolowego. Funkcjonariusze zorganizowali zasadzkę, w którą wpadł Lech W. 38-latek podjął kopertę, w której miało znajdować się 30.000 złotych. Zamiast tego jednak w środku były ulotki, które w porozumieniu z policjantami włożyli tam pracownicy banku.
Mężczyzna został zatrzymany, był kompletnie zaskoczony takim obrotem sprawy. Lech W. usyłszał już zarzut usiłowania oszustwa, zgodnie z kodeksem karnym grozi za to do 8 lat pozbawienia wolności.
rsz.