Napadli, pobili i okradli przypadkowe osoby
Śródmiejscy policjanci zatrzymali trzy osoby podejrzane o rozbój. Napastnicy pod osłoną nocy w krótkich odstępach czasu dotkliwie pobili swoje ofiary zabierając im bagaż i telefon. Po dokonanym przestępstwie główny prowodyr chcąc uniknąc odpowiedzialności ukrywał się w różnych miejscowościach zmieniając często miejsce pobytu. Za rozbój Michałowi J., Kamilowi H. i Łukaszowi D. grozi teraz do 12 lat pozbawienia wolności.
Wszystko zaczęło się w nocy w jednym z autobusów jadących z dworca centralnego na warszawską Pragę. Pijacy w pojeździe alkohol trzej młodzi mężczyźni zaczepili jednego z pasażerów. Pokrzywdzony chcąc uniknąć kłopotów wysiadł na pierwszym możliwym przystanku. Niestety napastnicy ruszyli za nim.
Jeden z mężczyzn zaatakował swoją ofiarę bijąc i kopiąc ją po całym ciele. Pokrzywdzony zdołał się wyrwać i zaczął uciekać jednak po chwili został przez grupę dogoniony i kolejny raz pobity. Tym razem zabrano mu także teczkę, którą miał przy sobie.
Kilkanaście minut później te same osoby w podobny sposób zaatakowały innego mężczyznę wracającego z pracy do domu. Również on został dotkliwie pobity. Tym razem pokrzywdzony stracił telefon.
Kiedy ofiary zgłosiły sprawę na policję, zajęli się nią funkcjonariusze ze śródmiejskiego wydziału do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu. To dzięki ich żmudnej pracy operacyjnej, analizie nagrań z monitoringu autobusu oraz wykonanym wielu innym czynnościom procesowym w jeden dzień zostali zatrzymani wszyscy podejrzani o to przestępstwo mężczyźni. Policjanci odzyskali także zrabowane przedmioty.
30-letni Łukasz D., 20-letni Kamil H. i 21-letni Michał J. przyznali się do zarzucanych im czynów. Za rozbój zgodnie z kodeksem karny grozi do 12 lat pozbawienia wolności.
rsz.