Chciał sprzedać kradziony motorower
Wczoraj w południe z warszawskiej Woli zatrzymali 29 letniego Adama Z., który usiłował sprzedać właścicielowi serwisu motorowerów markowy jednoślad. Niefortunny złodziej nie wiedział, że skuter oferowany do sprzedaży jest unikatowym jednośladem i informacja o jego kradzieży dotarła pocztą pantoflową również do warsztatu. Uczciwy mechanik natychmiast powiadomił policję a złodziej trafił za kratki. Za kradzież grozi do 5 lat więzienia.
Wczoraj przed 13.00 do warsztatu specjalizującego się w naprawach motorowerów przyszedł mężczyzna, który zaoferował mu sprzedaż na części motoroweru aprilla. Właściciel garażu słyszał o kradzieży unikatowego motoroweru, która miała miejsce kilka dni wcześniej na warszawskim śródmieściu, więc zapytał sprzedającego o model. Gdy ten wskazał stojący pod ścianą warsztatu jednoślad mówiąc, że chodzi o taki sam. Szef garażu nie miał już wątpliwości, że chodzi o skradziony jego klientowi skuter. Natychmiast powiadomił policję. Funkcjonariusze z Woli zatrzymali sprzedającego i ustalili, że chodzi o jednoślad skradziony w nocy 10 lipca z ul. Marszałkowskiej.
W czasie czynności w komendzie na ul. Wilczej zatrzymany przyznał się do kradzieży. Za czyn, którego się dopuścił grozi mu do 5 lat więzienia.