To, co zrobił zarejestrowały kamery
Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali mężczyznę podejrzewanego o kradzież. Mariusz G. wykorzystał nadarzającą się okazję w chwili, kiedy właścicielka telefonu zostawiła aparat na stoliku i poszła się bawić. Za to przestępstwo 38-latowi grozi teraz do 5 alt pozbawienia wolności.
Zdarzenie miało miejsce w nocy jednym z pubów. Młoda kobieta wraz ze znajomymi spędzała czas w lokalu. Tuż po 22:00 poszła się bawić pozostawiając na stoliku swój telefon.
Nie wiedziała jeszcze o tym, że zauważył to stojący nieopodal mężczyzna, który podszedł do jej stolika i ukradł aparat. Kiedy kobieta zorientowała się ze została okradziona zaalarmowała ochronę lokalu a ci policję.
Wezwani na miejsce policjanci ze śródmiejskiego wydziału wywiadowczo-patrolowego swoje czynności na miejscu przestępstwa rozpoczęli między innymi od przejrzenia zapisu z kamer umieszczonych w pubie.
Po kilkunastu minutach było już wiadomo, kto stoi za tą kradzieżą. Na nagraniu widać jak jeden z klientów lokalu siada przy stoliku i szybkim ruchem ręki chowa telefon do kieszeni spodni.
Policjanci zatrzymali mężczyznę zanim zdążył opuścić pub. Okazało się, że kiedy zrobiło się zamieszanie i pracownicy lokalu zaczęli szukać aparatu 38-latek przestraszył się i odłożył telefon pod inny stolik. Pokrzywdzona odzyskała swoją własność.
Za kradzież Mariuszowi G. grozi teraz do 5 lat pozbawienia wolności.
rsz.