Zamiast ćwiczyć i pływać włamywała się do szafek
Śródmiejscy policjanci zatrzymali kobietę podejrzaną o kradzieże i włamania do szafek w klubach fitness i aquaparku. Sylwia Ś. uszkadzając zamki bądź odginając drzwiczki dostawała się do środka zabierając wszystko to, co przedstawiało jakąkolwiek wartość. Za to co zrobiła grozi jej teraz do 10 lat pozbawienia wolności
Kiedy na policję trafiły pierwsze informacje i zawiadomienia o kradzieżach i włamaniach do szafek w klubach fitness i aquaparku sprawą zajęli się funkcjonariusze ze śródmiejskiego wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu.
To dzięki ich żmudnej pracy operacyjnej, właściwemu rozpoznaniu i wykonanych wielu czynnościach procesowych została trafnie wytypowana i zatrzymana kobieta podejrzewana o te przestępstwa.
Jak wynika z ustaleń śledczych Sylwia Ś. odwiedzała kluby fitness i aquaparki wyłącznie po to, aby w odpowiednim momencie włamać się do szafek i ukraść z nich pieniądze oraz wartościowe przedmioty, które później sprzedawała przypadkowym nabywcom.
34-latka odginając drzwiczki bądź uszkadzając zamki dostawała się do środka zabierając między innymi telefony komórkowe, rzeczy osobiste i portfele. Pokrzywdzeni oszacowali swoje straty na ponad 5000 złotych.
Sylwia Ś. usłyszała już zarzuty kradzieży z włamaniem. Za te przestępstwa kodeks karny przewiduje do 10 lat pozbawienia wolności.
rsz.