Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Policjanci z ruchu drogowego zapobiegli kradzieży roweru

Data publikacji 01.07.2009

Policjanci ze stołecznej drogówki zatrzymali 30-latka kiedy ten siłował się z zabezpieczeniem roweru. Kiedy mundurowy podchodził do mężczyzny, ten próbował odrzuconymi od siebie nożycami do przecinania metalu uderzyć interweniującego i rzucił się do ucieczki. Sierżant z ruchu drogowego nie dał jednak złodziejowi pobiec daleko. Dzięki natychmiastowej reakcji policjanta kobieta będąca w kinie miała czym wrócić do domu i nie straciła wartego 2 tysiące pojazdu.

Całe zdarzenie rozegrało się popołudniu przy jednym ze śródmiejskich kin. Przejeżdżający obok patrol wypadkowy stołecznego ruchu drogowego zauważył niecodziennie zachowującego się mężczyznę. Pochylał się on bowiem nad rowerem przymocowanym linką zabezpieczającą do ławki. Policjanci podejrzewając, że to wcale nie właściciel chce odjechać na tym pojeździe od razu zainterweniowali. Kiedy tylko sierżant podszedł bliżej, zauważył w rękach Pawła S. duże nożyce do cięcia metalu. Wiedział już, że przyłapał złodzieja na próbie kradzieży roweru.

Złodzieja zaskoczył widok policyjnego munduru. Od razu też próbował ratować się ucieczką. Chciał przy tym zranić policjanta odrzucając w jego stronę ciężkie nożyce. Nikomu na szczęście nic się nie stało, a 30-latek po kilkumetrowym biegu został zatrzymany, kiedy próbował wbiec pomiędzy stojące na ruchliwej ulicy samochody. Zaraz na miejscu pojawiła się także załoga wywiadowców ze Śródmieścia, która od razu poznała znanego im Pawła S.

Dzięki natychmiastowej reakcji stołecznej drogówki 30-latek uszkodził jedynie linkę zabezpieczającą. Nie zdołał jednak zabrać roweru, którym na film do kina przyjechała pokrzywdzona kobieta. Mężczyzna trafił do policyjnej celi. Przyznał się, że chciał ukraść rower a potem go sprzedać. Dzisiaj Paweł S. trafi do śledczych ze Śródmieścia. Najprawdopodobniej usłyszy zarzuty za próbę przestępstwa. Złodziej nie osiągnął zamierzonego celu, ale swoim zachowaniem naraził się na karę nawet do 10 lat więzienia.

ao.to
 

Powrót na górę strony