Policjanci odzyskali skradzoną hondę i zatrzymali podejrzanego
Śródmiejscy policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzanego o włamanie do samochodu i jego kradzież. Honda była zaparkowana przed jednym z warszawskich hoteli, miała założone skradzione tablice rejestracyjne. 33-letni Marcin K. wpadł w policyjną zasadzkę w chwili, kiedy za pomocą specjalnych narzędzi najpierw otworzył samochód, a następnie, uszkadzając stacyjkę, uruchomił silnik i próbował odjechać z parkingu. Za to przestępstwo kodeks karny przewiduje do 10 lat pozbawienia wolności.
Sprawa miał swój początek 14 czerwca, kiedy to w Warszawie z ulicy Czerniakowskiej skradziono hondę accord. W wyniku podjętych przez policjantów ze śródmiejskiego wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu działań operacyjnych ustalono, że poszukiwany pojazd stoi teraz przed jednym z warszawskich hoteli. Policjanci ustalili także, kto ma związek z tym przestępstwem.
W minioną środę policjanci zorganizowali zasadzkę, w którą wpadł, jak przewidywali funkcjonariusze, właśnie 33-letni Marcin K. Mężczyzna przy pomocy specjalnych narzędzi najpierw otworzył drzwi pojazdu, a następnie, uszkadzając stacyjkę, uruchomił silnik. Nie zdążył już odjechać.
W kajdankach na rękach został przewieziony do jednostki na ulicę Wilczą i tam osadzony w policyjnym areszcie.
Złodziej chcąc utrudnić odnalezienie i zidentyfikowania skradzionego pojazdu zaparkował go na dość dużym i ruchliwym parkingu oraz zmienił tablice rejestracyjne, zapomniał jednak o „wlepce” na przedniej szybie samochodu.
Za kradzież z włamaniem kodeks karny przewiduje do 10 lat pozbawienia wolności.
rsz.
Film w formacie nieobsługiwanym przez odtwarzacz. Pobierz plik (format flv - rozmiar 1.55 MB)