Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Wychodząc z „łupami” przez okno natknął się na jednego z domowników

Data publikacji 11.06.2014

Śródmiejscy policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzanego o kradzież biżuterii i zegarka z mieszkania. Marek B. wychodząc z „łupami” natknął się na jednego z domowników. 35-latek ma swoim koncie także kradzież laptopa i pendraiv z bagażnika samochodu. Na wniosek policjantów prowadzących sprawę mężczyzna został już tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Za to przestępstwa Markowi B. grozi do 5 lat pozbawienia wolności.

Do zdarzenia doszło w nocy w jednym z mieszkań na parterze budynku przy ulicy Mokotowskiej. Jak ustalili policjanci ze śródmiejskiego wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu Marek B. zapukał do drzwi mieszkania, aby sprawdzić czy nikogo nie ma w domu.

Kiedy nikt nie zareagował na pukanie mężczyzna wyszedł z budynku, przeskoczył ogrodzenie i wszedł do pomieszczenia przez uchylone okno. Plądrując mieszkanie zabrał z niego markowy zegarek oraz biżuterię o łącznej wartości 15.000 złotych.
35-latek wychodząc z mieszkania przez okno natknął się jeszcze na jednego z domowników, który akurat w tym czasie wrócił do domu. Kontakt wzrokowy obu zaskoczonych swoim widokiem mężczyzn zakończył się ucieczka rabusia i powiadomieniem o przestępstwie policjantów.

Śródmiejscy policjanci bardzo szybko ustalili, kto jest sprawcą kradzieży zatrzymując notowanego już za podobne przestępstwa Marka B. Mężczyzna stwierdził, że wszystkie skradzione przedmioty sprzedał przypadkowym nabywcom na jednym z warszawskich bazarów.

Podczas zatrzymania przy 35-latku policjanci znaleźli pendraiv, który jak się okazało zginął na początku maja wraz z laptopem z bagażnika zaparkowanej przy ulicy alfy romeo. Marek B. przyznał się również do tego przestępstwa utrzymując, że „łupu” pozbył się sprzedając go na targowisku.

Na wniosek policjantów  ze śródmiejskiego wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu sąd podjął już decyzję o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny na 3 miesiące. Za te czyny Markowi B. grozi do 5 alt pozbawienia wolności.

rsz.

Powrót na górę strony