Kupowali nieruchomości warte miliony zlotych nie płacąc za nie
Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o oszustwa. Jak wynika z ustaleń śledczych Damian Sz. i Tomasz L. podpisali notarialne umowy kupna-sprzedaży domu i mieszkań wartych miliony złotych przedkładając podrobione zaświadczenia o przelewach bankowych. W ten sposób oszukali właścicieli wielu nieruchomości. Za te przestępstwa kodeks karny przewiduje do 10 lat pozbawienia wolności. Sąd zdecydował już o tymczasowym aresztowaniu zatrzymanych na 3 miesiące.
Sprawa miała swój początek w ubiegłym roku. Wtedy to doszło do pierwszych przypadków oszustw, o które poderzani są 39-lateni Damian Sz. i 36-letni Tomasz L. Mężczyźni kupili w tym czasie nieruchomości w Wałczu, na warszawskim Targówku oraz dwa mieszkania w Ząbkach. Właściciele nieruchomości na swoichj kontach nigdy nie zobaczyli pieniędzy za ich sprzedaż. W związku z tymi przestępstwami obu zatrzymanym postawiono już zarzuty.
Do kolejnego i ostatniego zarazem przypadku oszustwa doszło także w podwarszawskich Ząbkach w listopadzie ubiegłego roku. Damian Sz. i Tomasz L. kupili wtedy dom o wartości ponad 2.500.000 złotych. Kiedy firma deweloperska nie otrzymała stosownej zapłaty zgłosiła sprawę na policję. Ruszyło prokuratorskie śledztwo.
W wszystkich tych przypadkach sposób działania podejrzanych był zawsze ten sam. Kupujący podczas zawierania umowy u notariusza przedkładali podrobione dokumenty świadczące o dokonanym przelewie bakowym. Aby uśpić czujność i rozwiać ewentualne podejrzenia osób biorących udział w czynnościach prawnych mówili ze wykonują zawody publicznego zaufania. Podawali się między innymi za sędziów oraz pracowników banków.
Dzięki żmudnej pracy operacyjnej policjanci ze śródmiejskiego wydziału do walki z przestępczością gospodarczą ustalili zarówno osoby, które mogą mieć związek z tym przestępstwem jak ich aktualne miejsce przebywania. W minioną środę obaj kompletnie zaskoczeni obrotem sprawy mężczyźni zostali zatrzymani w Ząbkach.
Damian Sz. i Tomasz L. usłyszeli już prokuratorskie zarzuty, w tym ten najpoważniejszy, oszustwa. Za to przestępstwo z uwagi, iż sprawa dotyczy mienia o znacznej wartości kodeks karny przewiduje do 10 lat pozbawienia wolności.
Na wniosek policjantów prowadzących sprawę i prokuratury sąd zdecydował już o tymczasowym aresztowaniu mężczyzn na 3 miesiące.
rsz.