Rozkładał towar a przy okazji okradał szafki
Śródmiejscy policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzanego o włamania i kradzieże. Przemysław G. w jednym z supermarketów rozkładał w nocy towar. W czasie pracy dopasowanym kluczem otwierał również szafki pracownicze i plądrował je zabierając wartościowe przedmioty i gotówkę. 23-latek przyznał się do zarzucanych mu czynów. Za te przestępstwa kodeks karny przewiduje do 10 lat pozbawienia wolności.
Do włamań i kradzieży dochodziło od listopada tego roku. Pracownikom supermarketu zaczęły ginąc z szafek pieniądze i wartościowe przedmioty. Spraw była o tyle zagadkowa, że na zabezpieczeniach nie było żadnych śladów uszkodzeń.
Podejrzenia padły na Przemysława G., który w zastępstwie od czasu do czasu w nocy rozkładał towar na półkach.
Pewnego dnia 23-latek został zaskoczony przez jednego z pracowników w chwili, kiedy „majstrował” coś przy kłódce nieswojej szafki. Mężczyzna stwierdził wtedy, że pomylił szafki.
Trudno jednak było dać wiarę takim tłumaczeniom. wczoraj rano środmiejscy poicjanci zatrzymali Przemysława G. 23-latek przyznał się w sumie do 4 takich czynów. Mężczyzna wyjaśniając stwierdził, że wpadł na pomysł, aby zobaczyć czy jego klucz pasuje do kłódek w innych szafkach. Kiedy okazało się, że klucz otwiera pozostałe szafki bez wachania ukradł z nich wszystko to, co przedstawiało jakąkolwiek wartość.
W sumie z szafek zginęło 300 złotych w gotowce, telefon komórkowy, który podejrzany za 50 złotych wstawił do lombardu oraz…1 dolar. Policjanci odzyskali telefon a Przemysław G. usłyszał zarzuty. 23-latek był już wcześniej karany i notowany w policyjnych kartotekach za inne przestępstwa. Tym razem za to, co zrobił grozi mu do 10 lat pozbawiania wolności.
rsz.