Pieniądze ukrył pod dywanem, za łóżkiem i za obrazem
Śródmiejscy policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzewanego o rozbój na swojej sąsiadce. 40-latek zażądał od kobiety 10 złotych, kiedy ta odmówiła zwyzywał ją i pobił zabierając z mieszkania pokrzywdzonej jej torebkę z pieniędzmi i dokumentami. Policjanci odzyskali część zrabowanych pieniędzy. Za to przestępstwo Krzysztofowi D. grozi do 12 lat pozbawienia wolności.
Dzisiejszej nocy policjanci ze śródmiejskiego ogniwa wywiadowczo-patrolowego zostali wezwani na interwencję do jednego z mieszkań przy ulicy Listopadowej. Jak wynikało z relacji osoby zgłaszającej tuż po północy do jej mieszkania zapukał sąsiad i zażądał 10 złotych.
Kobieta stanowczo odmówiła, wtedy 40 latek uderzył ją w twarz, kopnął w brzuch i zwyzywał. Krzysztof D. wtargnął do jej mieszkania, zabrał należącą do 39-latki torebkę, po czym wrócił do swojego mieszkania. Pokrzywdzona stwierdziła, że w torebce oprócz dokumentów znajdowało się także kilka tysięcy złotych.
Podczas przeszukania mieszkania Krzysztofa D. policjanci znaleźli ukryte pod dywanem, za łóżkiem i za obrazem pieniądze, w sumie 1200 złotych. Prawdopodobnie za część z pieniędzy zabranych kobiecie 40-latek w pobliskim sklepie kupił papierosy i alkohol. Świadczył o tym zabezpieczony przez policjantów paragon. Mężczyzna został zatrzymany, był pijany, badanie wykazało w jego organizmie prawie 3 promile alkoholu
Śledczy prowadzący sprawę będą teraz wyjaśniać dokładny przebieg całego zdarzenia a także to ile dokładnie pieniędzy znajdowało się w torebce.
Za rozbój kodeks karny przewiduje do 12 lat pozbawienia wolności.
rsz.