Kierował po narkotykach?
Śródmiejski patrol zatrzymał kierującego fiatem, który był po zażyciu środków odurzających. Badanie w szpitalu potwierdziło obecność opiatów benzodiazepiny. Mężczyzna nie powiedział, co zażył. Dziś usłyszy zarzuty kierowania pod wpływem środków odurzających. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności i utrata prawa jazdy.
Wczoraj przed południem policjanci patrolowali okolice Karmelickiej. W pewnym momencie zauważyli fiata punto, który skręcił w ulicę Dzielną. Mundurowi widzieli w aucie dwóch mężczyzn, którzy podejrzanie się zachowywali. Auto podjechało pod punkt terapii metadonowej i pasażer wysiadł z samochodu. Po chwili wrócił. Policjanci podejrzewali, że mężczyźni mogą mieć przy sobie narkotyki. Postanowili sprawdzić obu.
Podczas legitymowania kierowcy i jego dokumentów policjanci znaleźli wniosek o cofnięcie prawa jazdy i sprawdzenie kwalifikacji kierowcy z 2009 roku. Przemysław R. (34 l.) miał jednak przy sobie prawo jazdy. Cała sytuacja zaniepokoiła funkcjonariuszy.
Policjanci postanowili sprawdzić, czy kierujący jest pod wpływem narkotyków. Przewieźli mężczyznę do szpitala. Badanie moczu wykazało obecność opiatów benzodiazepiny. Przemysław R. został zatrzymany i trafił do komendy przy Wilczej. Dzisiaj zostaną mu przedstawione zarzuty kierowania pod wpływem środków odurzających.
ah