Kieszonkowiec w potrzasku
Stołeczni wywiadowcy zatrzymali złodzieja kieszonkowego, który ukradł pasażerowi autobusu miejskiego telefon komórkowy. Mężczyzna jest dobrze znany policjantom – był wielokrotnie notowany za tego typu kradzieże. Dzisiaj śródmiejscy dochodzeniowcy przedstawią mu kolejny zarzut. Za ten czyn grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Wczoraj po południu stołeczni wywiadowcy zauważyli na przystanku autobusowym na Al. Solidarności doskonale im znanego złodzieja kieszonkowego. Funkcjonariusze postanowili sprawdzić, czy tym razem mężczyzna będzie chciał kogoś okraść. Policyjny nos nie zawiódł. Obserwowany wsiadł do autobusu 190, jadącego na Stare Miasto. Policjanci cały czas obserwowali mężczyznę. Widzieli, jak w pewnym momencie wyciąga z kieszeni płaszcza jednego z pasażerów – telefon komórkowy.
Kiedy mężczyzna wysiadł z autobusu policjanci natychmiast podjęli interwencję. Wylegitymowany Henryk M. (59 l.) miał przy sobie skradziony telefon o wartości blisko 1600 zł. Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do komendy przy ul. Wilczej.
Henryk M. jest bardzo dobrze znany policjantom. Był wielokrotnie zatrzymywany za kradzieże kieszonkowe. Dziś usłyszy kolejny zarzut.
ah