Okradł pałacyk przy Miodowej
5 mosiężnych żyrandoli i 5 kinkietów odzyskali śródmiejscy policjanci, po kradzieży do której doszło w pałacyku przy Miodowej. Funkcjonariusze zatrzymali 33-letniego Radosława S. - pracownika remontowanego pałacyku. Mężczyźnie został już przedstawiony zarzut kradzieży, za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Sprawa jest rozwojowa i policjanci nie wykluczają dalszych zatrzymań.
Do śródmiejskiej komendy zgłosili się właściciele remontowanego pałacyku, którzy stwierdzili brak 14 mosiężnych żyrandoli i 7 kinkietów wartości ponad 13 tys. zł. Jak się okazało, podczas remontu, który trwał od marca do września oświetlenie było schowane w piwnicach budynku.
Policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu zaczęli pracować nad sprawą. Podczas ustaleń podejrzenia padły na pracownika ochrony obiektu. Funkcjonariusze wczoraj rano pojechali do miejsca zamieszania 33-letniego Radosława S. w podwarszawskiej Wesołej. Na początku mężczyzna nie przyznawał się do kradzieży, ale policjanci wykazali, że ma z nią wiele wspólnego.
Po południu, policjanci odzyskali część skradzionych przedmiotów. Jak się okazało trafiły one do skupu złomu w Wesołej. 5 kinkietów i 5 żyrandoli trafi więc do właścicieli.
Funkcjonariusze nadal pracują nad tą sprawą. Ustalają m.in. gdzie trafiły pozostałe skradzione przedmioty i kto pomagał 33-latkowi.
Radosław S. już usłyszał zarzut kradzieży. Śródmiejscy policjanci nie wykluczają dalszych zatrzymań.
ah
Film w formacie nieobsługiwanym przez odtwarzacz. Pobierz plik (format flv - rozmiar 12.65 MB)