Zatrzymany dwa razy w ciągu 24 godzin
Wczoraj opuścił komendę przy ul. Wilczej z zarzutem posiadania środków odurzających i kilka godzin później policjanci podjęli interwencję wobec niego, bo oddawał mocz w miejscu publicznym i trzymał rottweilera bez kagańca. Okazało się jednak, że i tym razem ma ukrytą w skarpetce marihuanę. Noc spędził w izbie zatrzymań, a dziś usłyszy kolejny zarzut. Za posiadanie narkotyków grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
-
Zatrzymany dwa razy w ciągu 24 godzin
Śródmiejski patrol zainterweniował na ul. Ordynackiej, kiedy zauważył mężczyznę oddającego mocz na pobliski budynek. Nie dość tego, trzymał na smyczy rottweilera bez kagańca. Mundurowi wylegitymowali mężczyznę, który zaczął się nerwowo zachowywać. Policjanci skontrolowali odzież 30-letniego Mariusza K. i znaleźli ukrytą w skarpetce porcje marihuany. Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do komendy przy Wilczej. Noc spędził w policyjnej izbie zatrzymań.
Podczas sprawdzania danych okazało się, że Mariusz K. kilka godzin wcześniej usłyszał już zarzut posiadania marihuany, bowiem policjanci zatrzymali go z narkotykami w poniedziałkowe popołudnie. Wtedy jednak był tak pijany, że noc spędził w izbie wytrzeźwień.
Dzisiaj ponownie usłyszy zarzut posiadania środków odurzających, jak również odpowie za wykroczenia, jakich się dopuścił .
ah