Napadli w Białymstoku i wpadli w stolicy
Wczoraj wieczorem oficer dyżurny komendy na warszawskim Śródmieściu dostał informację, że jednym z hoteli może przebywać dwóch mężczyzn, podejrzanych przez funkcjonariuszy z Białegostoku o dokonanie brutalnego napadu na kantor. Kryminalni natychmiast pojechali w miejsce, gdzie mieli się ukrywać bandyci i tam przeprowadzili dyskretne rozpoznanie. Gdy upewnili się, że podejrzewani przebywają w jednym z hotelowych pokoi weszli do niego podając się za obsługę. Dwaj mieszkańcy Białegostoku byli zupełnie zaskoczeni i zdezorientowani. Nie stawiali w czasie zatrzymania żadnego oporu.
Zdarzenie do którego zostali zatrzymani opisywane jest na stronie KWP Białystok i miało następujący przebieg. W minioną sobotę dwaj mężczyźni weszli do kantoru wymiany walut przy ulicy Bohaterów Getta w Białymstoku. Zaatakowali siedzącego za kasą właściciela obezwładniając go gazem i uderzając młotkiem. Z kasy zabrali pieniądze i odjechali ciemnym samochodem. Policjanci z wydziału kryminalnego komendy wojewódzkiej i komendy miejskiej w Białymstoku szczegółowo odtworzyli przebieg i okoliczności zdarzenia. Badali i analizowali napad, a przede wszystkim typowali sprawców. Ustalono, że napastnicy to dwaj mieszkańcy Białegostoku. Operacyjne rozpoznanie jednoznacznie wskazywało na to, że ukrywają się przed policją. Trop prowadził do stolicy. Białostoccy policjanci poprosili o pomoc śródmiejskich funkcjonariuszy. Ustalenia okazały się trafne. Minionej nocy kryminalni z komendy przy ul. Wilczej weszli do jednego z warszawskich hoteli. Tam w pokoju na 22 piętrze ukrywali się przestępcy. Nie spodziewali się zatrzymania. Zostali przewiezieni do Białegostoku. Podejrzani mężczyźni są w wieku 24 i 28 lat. Starszy z nich już wcześniej był zatrzymywany przez policjantów w związku z napadami na białostockie poczty. Za to został skazany i trafił do więzienia. Jesienią ubiegłego roku za dobre sprawowanie wcześniej wyszedł na wolność.
mat. KWP Białystok