Bił się z kontrolerem i miał marihuanę
Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali mężczyznę, który zaatakował kontrolera ZTM, po tym jak nie chciał okazać biletu, a później dowodu tożsamości. Jak się okazało, podczas kontroli odzieży krewkiego mężczyzny, funkcjonariusze znaleźli u niego marihuanę. Policjanci przedstawią mu dzisiaj zarzuty posiadania narkotyków i naruszenia nietykalności cielesnej kontrolera. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.
Śródmiejski patrol został około 20.20 wezwany na skrzyżowanie Nowowiejskiej z Al. Niepodległości. Miało tam dojść do awantury pomiędzy pasażerem tramwaju, a kontrolerem ZTM. Na miejscu, policjanci zastali dwóch kontrolerów i mężczyznę. Pracownicy ZTM powiedzieli, że do awantury doszło w tramwaju podczas kontroli biletów. Kiedy mężczyzna został poproszony o jego okazanie odmówił, tłumacząc się, że zostawił portfel w domu. Kontroler zażądał więc dokumentu tożsamości. Mężczyzna powiedział, że nie ma przy sobie dowodu osobistego. Kiedy tramwaj zatrzymał się, gapowicz wysiadł z tramwaju i próbował uciekać. Kontroler chwycił go jednak za ramię i tu rozpętała się awantura. Mężczyzna zaczął bić i kopać pracownika ZTM.
Policjanci zatrzymali agresywnego Jana P. (33 l.). Podczas kontroli odzieży znaleźli w kieszeni spodni pudełko z zawartością marihuany. Jan P. trafił do śródmiejskiej komendy, a później policyjnej izby zatrzymań. Policjanci znaleźli przy nim również dowód osobisty, którego nie chciał wcześniej pokazać.
Dzisiaj śródmiejscy dochodzeniowcy przedstawią zarzuty Janowi P. Mężczyzna odpowie za posiadanie narkotyków i naruszenie nietykalności cielesnej.
ah