Ojciec z córką założyli złodziejską spółkę
Parę oszustów zatrzymali śródmiejscy policjanci podczas interwencji w jednym z marketów budowlanych. Spółka rodzinna dwukrotnie w ciągu kilku dni oszukała sklep ładując ten sam towar do dwóch wózków i płacąc jeden rachunek. Za oszustwa, których się dopuścili grozi im do 8 lat pozbawienia wolności.
To miała być zwykła interwencja w jednym z marketów budowlanych na Jana Pawła. Policjanci zostali wezwani przez ochronę, by ukarać mandatem mężczyznę, który ukradł łańcuch do piły. Kiedy policjanci interweniowali w tej sprawie, podbiegł do nich pracownik ochrony i zaalarmował, że w sklepie jest para, która kilka dni temu dokonała oszustwa na sporą kwotę pieniędzy. Monitoring zarejestrował kilka dni wcześniej całą sytuację. Mężczyzna z kobietą robiąc zakupy w sklepie pakowali ten sam towar do dwóch wózków. Za jeden zapłacili, a później posługując się tym samym paragonem wywieźli drugi wózek.
Policjanci wyszli ze sklepu za podejrzanym mężczyzną, który skierował się do swojego opla. Wtedy funkcjonariusze zatrzymali go. Kobieta czekała na niego w jednej z alejek. Na pytanie, co tu robi powiedziała, że czeka na ojca.
Jak się okazało w jednym wózku był towar wartości prawie 2 tys. Zł. Łupem miały paść pilarki, wiertarki, szlifierki, wiertła i żarówki.
Andrzej K. (40 l.) i Marta K. zostali zatrzymani i przewiezieni do komendy przy ul. Wilczej. Mężczyzna przyznał się do oszustwa.
Śródmiejscy policjanci przestawili obojgu zarzuty oszustwa.
ah