Przejażdżka nocnym autobusem zakończyła się w areszcie
Jeden wybił szybę w drzwiach autobusu, drugi groził śmiercią kierowcy, a trzeci miał przy sobie narkotyki. Wszyscy trzej – nie znający się wcześniej mężczyźni trafili do komendy przy ul. Wilczej. Policjanci zatrzymali ich, kiedy kierowca autobusu zjechał na parking przed komendą stołeczną po pierwszym zajściu. Wszystkim mężczyznom śródmiejscy dochodzeniowy przedstawili zarzuty. Grozi im od 2 do 5 lat pozbawienia wolności.
Śródmiejscy policjanci zostali zelektryzowani informacją, że na parking przed komendę stołeczną zajechał autobus, a w nim dwóch awanturujących się mężczyzn. Natychmiast podjęli interwencję. Jak się okazało w autobusie nocnym pijany mężczyzna wybił szybę w drzwiach bez widocznego powodu. Kierowca zjechał na parking przed komendą. Wtedy drugi mężczyzna zaczął grozić kierowcy śmiercią i żądać by ruszył z miejsca i jechał dalej.
Policjanci zatrzymali Grzegorza S. (33 l.) za wybicie szyby, a Artura K. (34 l.) za groźby. W autobusie na jednym z miejsc spał mężczyzna Policjanci postanowili go sprawdzić i… znaleźli przy nim marihuanę. Julian Ż. (21 l.) został również zatrzymany.
Wszyscy zostali przewiezieni do komendy przy ul. Wilczej i przebadani alkomatem. Mieli ponad promil alkoholu w organizmie. Jeden z nich trafił do izby wytrzeźwień, dwóch do izby zatrzymań.
Grzegorzowi S. przedstawiono zarzut zniszczenia mienia, za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Arturowi K. kierowanie gróźb karalnych w stosunku do kierowcy autobusu. Julian Z. odpowie za posiadanie marihuany.
Ah