Złodziej i włamywacz w potrzasku
Na trzy miesiące do aresztu trafił mężczyzna, który włamywał się do piwnic w Śródmieściu. Adrian L. na swoim koncie ma również kradzież laptopa, kurtki i zapalniczki z mieszkania przy ul. Lewartowskiego. Policjanci zatrzymali mężczyznę, kiedy przysypiał we własnym aucie. Za popełnione przestępstwa grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
Policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu otrzymali zgłoszenie, że 17 czerwca z jednej z piwnic budynku przy ul. Andersa zostały ukradzione narzędzia budowlane. Funkcjonariusze zaczęli pracować nad sprawą. W ciągu kilku dni ustalili, że sprawcą włamania i kradzieży szlifierki i prostownika może być Adrian L. (23 l.). Od tego momentu zaczęli szukać mężczyzny. Jak się okazało opuścił mieszkanie i ślad po nim zaginął. Mundurowi nie dali jednak za wygraną. Ustalili, że mężczyzna pomieszkuje w swoim aucie.
Adrian L. został zatrzymany o 9.30. Był kompletnie zaskoczony, kiedy policjanci zapukali w szybę jego hondy, która była zaparkowana przy ul. Andersa. Funkcjonariusze przeszukali też mieszkanie, w którym ostatnio przebywał mężczyzna. Znaleźli tam m.in. charakterystyczną zapalniczkę. Jeden z policjantów skojarzył fakt, iż 21 czerwca zapalniczka padła łupem złodzieja, który zabrał oprócz niej z mieszkania budynku przy Lewartowskiego również kurtkę i laptopa. Jak się okazało sprawcą tej kradzieży był również Adrian L.
Mężczyzna trafił do komendy, gdzie policjanci przedstawili mu dwa zarzuty: włamania do piwnicy i kradzieży narzędzi oraz kradzieży mieszkaniowej. Śródmiejski sąd zadecydował o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny.
ah