Policjanci ustalą, który prowadził w czasie kolizji
Wsiedli do hyundaia i wszyscy byli po alkoholu. Na moście Poniatowskiego kierujący stracił panowanie nad autem i uderzył w latarnię. Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało. Po kolizji wysiedli z auta uciekając z miejsca zdarzenia. W penetracji okolicy zatrzymano jedną z osób jadących samochodem, kilka godzin później właściciela pojazdu. Dzisiaj zajmą się nimi śledczy, którzy ustalą kto ponosi odpowiedzialność za kolizję. Sprawcy grozi za to do 2 lat więzienia.
Do wypadku doszło wczoraj po 8.00. Kierowca hyundaia jadąc mostem Poniatowskiego w kierunku Pragi stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w latarnię. Policjanci, którzy zostali wezwani na miejsce zdarzenia nie zastali przy rozbitym aucie żadnej osoby nim jadącej. Z relacji świadków wynikało, że po uderzeniu w słup osoby jadące samochodem wyszły z niego o własnych siłach i oddaliły się w kierunku Powiśla. Interweniujący funkcjonariusze natychmiast ruszyli na poszukiwanie uczestników kolizji. Po kilkunastu minutach po krótkim pościgu zatrzymali jednego z mężczyzn biorących udział w zdarzeniu. Kilka godzin później na komendę przy ul. Wilczej zgłosił się właściciel auta, który również został zatrzymany do sprawy. Obaj nie przyznają się do prowadzenia pojazdu.
Dzisiaj zajmą się nimi śledczy, którzy ustalą przebieg wydarzeń i zakres odpowiedzialności każdego z zatrzymanych. Sprawca wypadku za czyn, którego się dopuścił straci na wiele lat prawo jazdy, i zostanie ukarany dotkliwą grzywną. Grozi mu także do 2 lat więzienia
to.