Pijany rowerzysta w areszcie
Miał ponad 1.5 promila alkoholu we krwi. Wsiedł na swój rower i pojechał. Jadąc wężykiem po chodniku ul. Krakowskie Przedmieście został zatrzymany do kontroli przez policjantów z warszawskiego Śródmieścia. Nie było widać po kierującym, że aż tak znacznie przekroczył limit zawartości alkoholu w organizmie. Noc spędził w policyjnym areszcie. W najbliższym czasie zajmie się nimi sąd grodzki.
Do zdarzenia doszło wczoraj po południu około 18.00. Kierujący rowerem mężczyzna jechał nim bez świateł będąc pod znacznym wpływem alkoholu. Po zatrzymaniu do kontroli przy ulicy Krakowskie Przedmieście zaczął rozmawiać z funkcjonariuszami i oprócz tego, że czuć było od niego zapach nie było żadnych widocznych objawów nadużycia alkoholu. Dopiero po badaniu alkomatem policjanci z niedowierzaniem patrzyli na "wynik". Na wyświetlaczu alkomatu było prawie 1.5 promila. Po tym zatrzymany trafił do policyjnego aresztu. W najbliższym czasie zajmie się nimi sąd grodzki.