Podrobił dokumenty, bo chciał być kierowcą taksówki
Policjanci ze śródmiejskiego wydziału do walki z przestępczością gospodarczą i korupcją zatrzymali obywatela Białorusi podejrzanego o posługiwanie się fałszywymi dokumentami, jako prawdziwymi. 38-latek przekazał do przedłożenia w urzędzie swojemu niedoszłemu pracodawcy podrobione orzeczenia lekarskie, aby uzyskać wypis na identyfikator kierowcy taxi. Za to przestępstwo mężczyźnie grozi teraz do 5 lat pozbawienia wolności.
Fałszywe zaświadczenia o odbyciu badań lekarskich oraz badań psychotechnicznych znaleźli śródmiejscy policjanci przy mężczyźnie, którego zatrzymali w jego miejscu zamieszkania. Kopie tych dokumentów nie mając świadomości, że są podrobione złożył drogą elektroniczną w odpowiednim urzędzie niedoszły pracodawca 38-latka.
Obywatel Białorusi wpadł dzięki czujności urzędników. Pracownicy biura nabrali podejrzeń, co do autentyczności otrzymanych dokumentów, dlatego też skontaktowali się z lekarzami, których pieczęcie widniały na zaświadczeniach. Ci stanowczo zaprzeczyli, aby wymienione w dokumentach osoby były kiedykolwiek przez nich badane.
Kiedy informacja o tym, co się stało trafiła do śródmiejskich policjantów, funkcjonariusze „namierzyli” i zatrzymali kompletnie zaskoczonego takim obrotem sprawy mężczyznę. 38-latek przyznał się, że dokumenty, którymi się posługiwał były podrobione i, że kupił je od nieznajomego mężczyzny za 150 złotych.
Zgodnie z kodeksem karnym zatrzymanemu za popełnione przestępstwo grozi teraz do 5 lat pozbawienia wolności.
podinsp. Robert Szumiata/is